Szukam domu dla dwóch kotków, znalazłam je w styczniu u mnie na podwórku jak wyjadały zamarznięte odpadki ze śmietnika, dwie małe przestarszone istotki. Przez jakiś czas jadły tylko w nocy wystawione mleko (zamarznięte) jak były bardzo głodne, nie chciały się nawet zbliżyć do nas, widzeliśmy je z daleka. Zdecydowanie ktoś je przywiózł i wyrzucił małe na mróz. Chyba były źle traktowane bo boją się ludzi, jeden już pozwala się głaskać przy jedzeniu ( raz nawet mruczał), później ucieka, drugi zachowuje dystans, chociaż zbliża się do ręki jak jest w niej karma. Jedzą suchą i mokrą karmę. Staram się je obłaskawić przy jedzeniu, żeby móc je komuś oddać. Na szczęście przeżyły mrozy, wystawiliśmy im ocieplony koszyk ( w nocy w nim spały), w ciągu dnia chowały się pod krzakiem. Przybrały na wadze, sierść z matowej stała się gęsta i błyszcząca. Jeden z nich jest drobniejszy, śmielszy, to chyba kotka. Ma sierść jasno szarą w ciemno szare prążki ( taki tygrysek:)). Drugi kotek jest ostrożny, nieufny, to chyba kocurek.  Ma intensywniejszy kolor futerka, prążki są czarne, futerko ma miejscami rudawe cienie, ma piękne, zielone oczy. Jestem przekonana, że w domu z miłością do zwierząt byłyby szczęśliwe. Bardzo się do nich przyzwyczaiłam ale mamy swoje koty i niestety kolejnych nie możemy zostawić. Jeśli będzie potrzeba możliwe jest dowiezienie kotków na miejsce. Szczytem marzeń byłoby, gdyby ktoś przygarnął je razem, są rodzeństwem. Mieszkają na dworze, więc źle będzie im np. w blokach, bez możliwości przebywania na dworze.